Po hydroizolacji następuje termoizolacja ...
Witam ponownie!!
Dzisiaj (niedziela) również byłem na budowie - musiałem zrobić zdjęcia dla Was i trochę popracować ... Wczoraj mieliśmy suto zastawiane i nieco zakropione zakończenie pierwszego etapu naszej budowy - otórz piwnica jest praktycznie zakończona.
Po wielu cieżkich dniach pracy z betonowymi bloczkami, nadprożami i układaniem stropu nastąpiło jeszcze kilka gorszych dni - wykonanie hydroizolacji typu średniego pochłonęło wiele pracy, czasu, nerwów i oczywiście gotówki ... no ale należało się z tym liczyć, decydując się na piwnicę przy takiej wysokości wód gruntowych występujących na naszych terenach!!
Na szczęście 4 - krotne malowanie dysperbitem i 2 - krotne lepikiem (do wys. 40cm od papy) powinno zabezpieczyć naszą piwnicę przed zaciekami na wiele lat!!
W sobotę ekipa zaczęła termoizolację, styropian, siatka, klej a na koniec folia kubełkowa to faktyczny koniec etapu pierwszego, ale ze względu na sobotę postanowiliśmy go nieco szybciej uczcić ...
W poniedziałek dzień wolny - ekipa nie przyjeżdża (nie jest to efekt sobotniej uczty oczywiście) - głównemu majstrowi zepsuł się samochód dostawczy i nie byłoby czym przywieźć narzędzi, drabin, taczki i betoniarki ... do osobówki się nie zmieści to wszystko - tak więc trudno - jutro wolny dzień od pracy! Złośliwość rzeczy martwych!
We wtorek do południa planowane jest zakończenie termoizolacji i a następnie rozpoczęcie murowania ścian parteru z POROTON'u, którego dostawy spodziewamy się w poniedziałek rano ...
W środę rano mamy zamówiony ciężki sprzęt budowlany, który będzie niwelował nasze wzniesienie i podsypywał piwnicę, tak więc mury muszą być do środy rana gotowe na przyjęcie nowego gruntu!!
Nie sposób pominąć fakt, że w sobotę na budowie pracowała ekipa zawodowych murarzy + dwie ekipy amatorskie (małżeństwo inwestorów + "partnerstwo" mojej siostry i przyszłego szwagra). Oczywiście porządkowaliśmy całą działkę, a w sumie to 3 strony budynku, gdzie obsypana będzie ziemia i segregowaliśmy pozostałości materiałów budowlanych. Razem ze szwagrem przenieśliśmy ponad 2 tony bloczków betonowych a dziewczyny (z moją silną żoneczką na czele) rozprawiły się z drewnem i cegiełkami.
W tym miejscu chciałbym wszystkim serdecznie podziękować za pomoc i zaprosić na następny weekend oczywiście ... :-))))
Na potwierdzenie moich słów, zamieszczam niżej kilka zdjęć:
Od strony garaży nie będzie przysypywania ziemi za dużo, dlatego jeszcze troszkę widać tu bałaganu ...
A to prezent dla naszego DZIADKA, aby się już nie martwił i spał spokojnie, bo ława fundamentowa została grubo ocieplona styropianem a dodatkowo niedługo zostanie możliwie wysoko zasypana ziemią więc ZIMA nic jej nie zrobi ...
POZDRAWIAM