Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych!
Nie mogłem się powstrzymać przed ogólną tendencją pisania blogu z budowy własnych domków, więc swoje doświadczenia w tej kwestii postaram się zamieścić na stronach tego portalu.
Na początku wypadałoby się przedstawić, choć wydaje mnie się, że osoby zainteresowane wiedzą kto jest autorem tego bloga, a pozostałym nie będzie to raczej potrzebne.
Wspomnę tylko, że wraz z żoną jesteśmy młodym małżeństwem i od dłuższego już czasu myśleliśmy o "posiadaniu czegoś własnego" - miejsca na ziemi, w którym będziemy czuć się bezpiecznie i które zapewni nam spokój i radość na resztę naszego wspaniałego, rodzinnego życia. Inspirowani doświadczeniami naszych rodziców postanowiliśmy rozpocząć budowę własnego domku jednorodzinnego, na działce w Stęszewie - spokojnej okolicy w otulinie Wielkopolskiego Parku Narodowego - w odleglości ok. 19 km od Poznania.
Po kilkumiesięcznych poszukiwaniach właściwego "gotowego" projektu nie znaleźliśmy satysfakcjonującego rozwiązania (pewnie ze względu na nasze wymagania), więc zleciliśmy wykonanie projektu na podstawie własnych propozycji uprawnionemu architektowi.
Chodziło bowiem o to, aby w domku była duża jadalnia, kominek, niewielki gabinet na parterze oraz potrzebowaliśmy dwóch miejsc garażowych, a wszystko to miało się zmieścić na stosunkowo niewielkiej powierzchni ... niemożliwe? A jednak się udało połączyć wszystkie nasze warunki i uzyskać kompromisowe rozwiązanie - dodam tylko, że razem z żoną "tworzyliśmy" wstępną propozycję dla architekta przez niemal 3 miesiące!!! Domek ma wymiary zewnętrzne 8,5 m x 9,5 m i jest w całości podpiwniczony (dwa garaże, kotłownia, suszarna z pralnią). Na parterze mały gabinet, otwarty salon, jadalnia i kuchnia. Dodatkowo niewielkia sień oraz toaleta. Na poddaszu oczywiście łazienka, dwa pokoje dla dzieci oraz sypialnia wraz z garderobą - oczywiście dla nas. Domek w kształcie regularnego prostokątu, dach dwuspadowy z wystawką i balkonikiem od strony ulicy. Mógłbym wkleić tutaj zdjęcia z projektu, ale myślę że każdy wolałby zobaczyć zdjęcia budowy więc proszę o jeszcze trochę cierpliwości ...
Po ostatecznym zatwierdzeniu projektu u architekta, złożyliśmy do go Starostwa Powiatowego, gdzie po miesiągu - pod koniec sierpnia 2009 roku - otrzymaliśmy upragnione POZWOLENIE NA BUDOWĘ!!
Od tego czasu sprawy nabrały znacznie szybszego tempa ...
Ale może wszystko po kolei - od marca 2009 roku - cały czas myśląc o projekcie - załatwialiśmy umowy z energetyką (6 miesięcy na wykonanie) oraz wodociągami i gazem. Prąd był na działce "na przeciwko", hydrant ok. 50 metrów a gaz ok. 150 metrów od naszej działeczki. Niestety do sieci kanalizacyjnej brakuje nam również 150 metrów i nie mamy wiele wyjść w tej sytuacji - możemy pokryć koszty podłączenia z własnej kieszeni - ok. 40.000 złotych albo pomęczyć się kilka lat z szambem czekając na obecanie przyłącze na koszt Gminy. Wybraliśmy to drugie z wiadomych względów 
To wszystko jeśli chodzi o przyłącza i uzbrojenie ...
Na obecnym etapie - koniec sierpnia 2009 roku mamy na działce tylko wodę, prąd ma być w ciągu następnego miesiąca a gaz w marcu 2010 roku (oczywiście wszystkie umowy podpisane).
A teraz ostatnie wydarzenia - ekipa budowlana zamówiona na początek września, ekipa cieślarska w październiku.
Wybrana już została hurtownia, która będzie dostarczać materiały i wynegocjowane zostały ich ceny oraz warunki dostaw.
Zawarta jest umowa z Kierownikiem Budowy oraz zgłoszone rozpoczęcie robót na dzień 1 września 2009 roku!!
Dzisiaj spotykam się z właścicielem firmy, która dysponuje koparką i zbierze mi humus z działki.
Geodeta uprawniony do wyznaczenia działki też zamówiony i oczekuje na sygnał o zebraniu humusu - następnie wkracza do akcji i wytycza budynek.
To wszystko na dzisiaj - i tak wyszło tego sporo, ale myślę że w późniejszym okresie bedę bardziej powściągliwy w pisaniu ze względu na ograniczony czas. Nie mniej jednak postaram się regularnie zamieszczać opisy i zdjęcia oczywiście oraz dzielić się doświadczeniami i wrażeniami ze wszystkimi odwiedzającymi ten blog.
Pozdrawiam
Komentarze